- drwarlecki
- 2024-02-05
Cud! Prawdziwy cud. Przez tak zwane media społecznościowe, które dają wiele powodów do zmartwień psychoterapeutom, zatroskanym o stan umysłowości naszego społeczeństwa, przetacza się pokaz slajdów, który polubiło już ponad dwa miliony ludzi, poświęcony mądrości matki natury. Historia ta jest mniej więcej taka:
W roku 1995, naukowcy wypuścili do parku Yellowstone 11 wilków. Zniknęły z parku jelenie, które wyżerały trawę. Jałowe części parku zaczęły zmieniać się w las, pełen wcześniej niespotykanych tam zwierząt. Pojawiły się ptaszki śpiewające. Sprowadziły się dostojne bobry. Pobudowały tamy, które dały życie jeziorkom. Na piżmaki, wydry i ryby nie trzeba było długo czekać. Spadła populacja kojotów. To pozwoliło na odbudowę społeczności myszek i króliczków. W parku pojawiły się, więc zaraz liski, łasiczki i sowy. A następnie niedźwiadki grizli, którym bardzo smakowały rybki i jagody w nowym ekosystemie. Rzeki zaczęły płynąć w przeciwnych kierunkach. Woda stała się jeszcze bardziej mokra. Deszcz padał wyłącznie w nocy, żeby słońce mogło świecić w dzień. Chory ekosystem uzdrowiły wilki, dzięki mądrości naukowców wilkologów oraz niepojętych sił matki ziemi.
PARAFRAZUJĄC
Oczywiście ta beletrystyka eufemizuje i przemilcza pewne aspekty zjawiska. Gdyby posługiwać się podobna retoryką, byłoby tak: 1 września 1939 roku, aby przedłużyć dzieciom wakacje, przybyli swoimi mercedesami i volkswagenami przystojni blondyni w doskonale skrojonych garniturach Hugo Bossa. Ludność na ich widok oddała kilka honorowych salw a polskie władze, zanim wyjechały na wycieczkę do Londyny, powierzyły bezpieczeństwo gości asyście kawalerii.
Widząc niedołężność aparatu urzędniczego, doradcy polityczni z niemieckich firm consultingowych, zajęli pozycje menadżerskie w urzędach pocztowych, na kolei i w gospodarce komunalnej. Przeprowadzono reformę terytorialną i monetarną. Za pospolite przestępstwa usuwano ze zdrowej tkanki społecznej element semicki. Kryminalistów umieszczono w zakładach odosobnienia, gdzie mogli się samorealizować przez pracę przy wyrobie sztucznego kauczuku. W Małopolsce, Lubelskiem i na Mierzei Wiślanej wprowadzoną na szeroka skalę, nową kulturę w rolnictwie, polegającą na użyźnianiu gleby wyłącznie w oparciu o nawozy naturalne. Pozwoliło to na zdublowanie zbiorów ziemniaka a zawartość sacharozy w burakach cukrowych zwiększyła się trzykrotnie. Następnie dokonano rozbiórki, przestarzałej infrastruktury miejskiej w Warszawie oraz Gdańsku, dzięki czemu można było zbudować nowoczesną sieć wodociągową – dostarczającą bieżącej wody do każdego lokalu użytkowego.
Ten drugi epizod, takim sposobem opisany, mógłby być wiarygodny dla czytelników „Stürmera”. Nikt w Polsce przy zdrowych zmysłach, nie traktowałby go poważnie. Natomiast zamaskowaną, niezbyt zresztą starannie, prawdę, że w Parku Yellowstone, wilki zamordowały stada jeleni oraz zagryzły watahy kojotów, po to by niedźwiedzie mogły żreć ryby, przyjmujemy za jakieś nadzwyczajnie opacznościowe zdarzenie. Dowód uzdrowienia ekosystemu, jaki uprzednio był rzekomo chory.
JEDNĄ STRONĄ MÓZGU
Oczywiście podobnie, jak w moim opisie wojny, możemy mieć do czynienia ze świadomą manipulacją, natomiast wierząc w to, że większość ludzi ma dobrą wolę, autor peanu na cześć yellowstonskich wilków prawdopodobnie naprawdę myślał o nich, jak o dobrodziejach. On rzeczywiście, tak uważa.
Jest to rezultatem powszechnego kalectwa, jakim jesteśmy dotknięci, jako gatunek. Skłonności do jednotorowości i jednostronności myślenia. Zdrowy człowiek popiera wolny rynek albo jest za socjalizmem, chce niższych podatków i wtedy nie chce opieki państwa, bo poradzi sobie sam. Uważa, że Powstanie Warszawskie było szaleństwem albo mniema, że był to akt najbardziej doniosłej politycznej słuszności. Tudzież jest pewien, że sandały są stosownym obuwiem do garnituru lub tej wiary nie podziela.
Ktoś, kto kombinowałby odmiennie od pospolitych np. dywagując o niebezpieczeństwach zdrowia i pożytkach z choroby, imputował konieczność wywoływania u dzieci poważnej traumy, aby wiedziały, co czeka ich w przyszłości lub upierał się, że zadawanie ran jest początkiem procesu leczenia, albo opowiadał o Chrystusie w objęciach dziwki, czyli ogarniał całość zjawisk od strony przyczyn i skutków – uznawany będzie za chorego.
NIEBEZPIECZNY OBIEKTYWIZM
Podobni osobnicy, jeżeli siedzą w domach i zajmują się wystukiwaniem literek na klawiaturze, są zasadniczo nieszkodliwi, ale gdyby zachcieli urzeczywistniać swoje pomysły, jako schizofrenicy zamknięci zostaliby w szpitalach. Albo karani śmiercią za zdradę lub dywersje, gdyby w warunkach wojny domowej będąc w armii Tuska głosił, że w PiSie też bywają rozsądni ludzie.
Jako gatunek podobnie, jak wilki i jelenie jesteśmy wytworem przyrody. Że mamy dwoje rąk i dwoje nóg oraz mózgi takie, jakie mamy, nie jest naszą zasługą. To, że nasze głowy pracują w taki a nie inny sposób, też prawdopodobnie nie jest od nas zupełnie zależne. Należałoby się raczej pogodzić z dziwacznością i połowicznością myślenia współplemieńców oraz szanować ekstrawaganckich odmieńców.
CZARNE I BIAŁE
Oczywiście, zaraz mi się zarzuci, że tak naprawdę to sam nie wiem, o co mi chodzi. Chodzi o to, że świat bez tyranów, śmierci, chorób i wojen, występku i zbrodni, bez wilków i niedźwiedzi oraz owych jeleni rozszarpywanych w straszliwych mękach przez drapieżników, byłby piekielnie nudny. Doprowadziłby nas do cierpień większych, niż permanentny ból zęba.
Naprawdę, więc musimy być wdzięczni panom złodziejom, łapówkarzom, zatwardziałym draniom bijącym swoje żony, czy biskupom pedofilom oraz pokłońmy się przed Andersem Breivikiem. Ludzie ci wzięli na siebie ogromny ciężar. Mówiąc w kategoriach ewangelicznych ciężar grzechu, dzięki któremu świat staje się ciekawy a my, czuć się możemy w najlepsze, poczciwymi obywatelami. Psychopaci, wydatnie przyczyniają się do poprawy skuteczności policji, rozwijają świadomość prawa, dają zatrudnienie prokuratorom, dostarczają paliwa literatom, przemysłowi filmowemu i biznesowi szeroko pojętej rozrywki.
Dramat naszej egzystencji jest w tym, że nawet dobro może być złem. A być może, ani jedno ani drugie w ogóle nie istnieją ( hipoteza).
ACHTUNG ! ACHTUNG !
Wszystkim wybierającym się do Yellowstone, warto przypomnieć, że wilki należą do gatunku zwierząt ludojadów. W przeciwieństwie do większości mięsożerców nie odżywiają się padliną. Atakują przeważnie dzieci. Do historii przeszły najbardziej dwa osobniki zwane wilkami z Périgord (Francja), które w roku 1766 zagryzły, zgodnie z podaniami, 18 osób.
Tak naprawdę nie ma powodu uważać, że park Yellowstone, w którym reintrodukowano wilki, w miejsce jeleni wegetarian, jest rajem na ziemni i stał się lepszym miejscem do życia dla kogokolwiek.